Dawno, dawno temu, za górami, za lasami żył sobie zgryźliwy jegomość o imieniu Ebenezer. Każde święta przyprawiały go o mocny ból głowy, niechęć do otaczającego świata, a gdy na horyzoncie pojawiali się kolędnicy śpiewający przepiękne kolędy, ze złością przepędzał ich miotłą. Gdy otrzymywał prezenty, od razu je wyrzucał, nawet dziadka, który miał mu ułatwić dostanie się do orzechów, za którymi wprost przepadał. Ludzie wciąż przychodzili do niego z sercem na dłoni, jednak on za każdym razem odgrażał się, że jeśli jeszcze raz pojawią się na jego ziemi, będzie musiał zaplanować morderstwo. Nawet trzy duchy, które nawiedziły go dzień przed Wigilią, nie zmieniły jego zachowania. W pierwszym dniu świąt, gdy obudził go pociąg ekspres, który przejeżdżał niedaleko jego domu, usłyszał ciche skomlenie. Założył ciepłe bambosze na nogi i wyruszył na poszukiwanie źródła dźwięku. Na tarasie znajdował się mały piesek, który usilnie starał się dostać do ciepłego pomieszczenia. W Ebenezerze serce zabiło żywiej. Otworzył drzwi i wpuścił małe zwierzątko do środka. Radość szczeniaka nie miała końca. Lizał go po twarzy, rękach, skakał i piszczał z wdzięczności za pomoc, a jego szczęście zagościło również w ciele Ebenezera. Szczeniak o imieniu Lucy na dobre zagościł w życiu starca, zmieniając go w radosnego człowieka.
_____________________ - Charles Dickens
_____________________ - Charles Dickens
_____________________ - E.T. Hoffmann
_____________________ - Agatha Christie
_____________________ - Antologia o duchach
_____________________ - Georgette Heyer
_____________________ - Chris Van Allsburg
_____________________ - Justyna Tomas, opowieści
_____________________ - W. Bruce Cameron
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz