Ostatnio przeczytałam książkę pt. Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie autorstwa Helen Russell. Po prostu byłam ciekawa skąd ludzie zamieszkujący tamte tereny czerpią tyle satysfakcji z życia.
Brytyjska
dziennikarka Helen Russell postanowiła przeprowadzić się na rok do Danii, żeby
poznać przepis jej mieszkańców na zadowolenie z życia. W każdym rozdziale
autorka przygląda się innemu elementowi kultury Danii lub jej społeczeństwa. Z
poczuciem humoru opowiada o duńskim dizajnie, podejściu do pracy i sposobach
spędzania wolnego czasu. Obserwuje też tradycje związane z jedzeniem, religią,
wychowywaniem dzieci czy opieką zdrowotną.
Przeprowadzka do wiejskiej Jutlandii uświadomiła Russell, że Dania ma do
zaoferowania o wiele więcej niż długie zimy, wędzone śledzie, klocki Lego i
słodkie bułki. Próbując zrozumieć poczucie szczęścia u Duńczyków, dziennikarka
sama poczuła się szczęśliwa. Na końcu książki przekazuje 10 porad dotyczących
tego, jak żyć do duńsku, przez co dzieli się tym szczęściem z Czytelnikami.
Myślę, że zawsze warto poznawać inne kultury i czerpać z nich to co najlepsze. W książce wyjaśniono pojęcie hygge, typowo duński termin, oznaczający komfort, wygodę, przytulność i gwarantujący człowiekowi chwile szczęścia. Również prostota, bliskość natury, równowaga w życiu to klucz do spokoju i spełnienia. Jeśli czujesz, że życie Cię przytłacza – sięgnij po „Życie po Duńsku”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz